Siłaa

Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 1

Start o 8.30 z Porąbki. Ludzie wstają, inni jadą do pracy, jeszcze inni idą na zakupy a ja wyciągam rower z auta i jadę katować podjazdy. Na cel poszedł Przegibek, Żar, a na koniec Targanicka - nie dokładałem kolejnych bo to znowu 1-wszy tydzień cyklu. 2 mocne godziny i powrót do domu bo trochę spraw dzisiaj jest. Ogólnie noga JEEST. Na Przegibku po 19.30 - czas słabszy od ostatnich ale na początkowym etapie sam się powstrzymywałem żeby jeszcze trochę się rozgrzać. Każda góra pokonana na twardych przełożeniach - brakuje typowej siły na maratonach i o to się postaramy:). Bardzo fajny trening tym bardziej że udało mi się go zrobić przed upałem a już w pięknym słońcu. Ile razy bym w Międzybrodziu nie był to zawsze cholernie mi się tam podoba...